Zawsze odczuwałem pewną słabość (albo, inaczej mówiąc, sympatię) do drobnych form literackich. Nie do opasłych tomów, wieloczęściowy epopei, powieści o wielkości trylogii czy tetralogii. Krótsze formy literackie, zarazem należący do dość ambitnych rodzajów literatury (drobne aczkolwiek wymagające od czytelnika i